Oświadczenie Biskupów Diecezji Płockiej w sprawie wyroku dotyczącego profanacji wizerunku Matki Boskiej

OŚWIADCZENIE BISKUPÓW DIECEZJI PŁOCKIEJ W SPRAWIE WYROKU DOTYCZĄCEGO PROFANACJI WIZERUNKU MATKI BOSKIEJ

Z bólem i smutkiem przyjęliśmy wyrok Sądu Rejonowego w Płocku, z dnia 2 marca 2021 roku, w sprawie dotyczącej profanacji wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej w naszym mieście, w kwietniu 2019 roku. Zauważamy, że działania, których dotyczyło postępowanie sądowe, w sposób oczywisty naruszały ład społeczny i – w swojej istocie – są zaprzeczeniem idei tolerancji, na którą powołują się sprawcy.

Nie godzimy się z wyrokiem, który przez wielu określony już został, jako jawne przyzwolenie Państwa na działania wymierzone w religię katolicką, cześć Matki Bożej i przedmioty kultu z Nią związane oraz uczucia katolików. Wyrażamy głęboką nadzieję, że sąd II instancji, zgodnie z prawem, opowie się przeciw dokonanej profanacji, przywracając zachwiane poczucie sprawiedliwości.

Płock, 3 marca 2021 r.

† Piotr Libera
Biskup Płocki

† Mirosław Milewski
biskup pomocniczy

† Roman Marcinkowski
biskup senior

List Pasterski Biskupa Piotra Libery na Adwent 2020 roku

LIST PASTERSKI BISKUPA PIOTRA LIBERY NA ADWENT 2020 ROKU

„NADZIEJA I WDZIĘCZNOŚĆ”

Umiłowani Diecezjanie!

1. W dzisiejszą niedzielę w naszych świątyniach rozlegają się pierwsze słowa Ewangelii według św. Marka, która będzie nam towarzyszyć przez cały ten rok liturgiczny. Są to słowa: „Początek Ewangelii Jezusa Chrystusa, Syna Bożego”. Gdy św. Marek w połowie I wieku pisał swoją księgę, w ówczesnym języku świeckim „ewangelią” nazywano wieści o wstąpieniu na tron, o łaskach czy zwycięstwach cesarza. Ewangelista, patrząc na upadek starożytnego Rzymu i nieszczęścia, które spotykały ludzkość ze strony imperium, zdaje się mówić: oto prawdziwa Ewangelia – dobra nowina o przyjściu prawdziwego Zbawcy, Syna Bożego, który głosi przykazanie miłości, widzi w Bogu dobrego Ojca – Abba, docenia wartość wdowiego grosza, umiera jak niewolnik na krzyżu za wszystkich. Tak, Bracia i Siostry, słowo Boże nie chce być słowem potępienia czy zimnych, złych wiadomości. Słowo Boże chce nieść i niesie dobrą nowinę, pociechę i nadzieję. Pan Bóg wciąż woła do swoich kapłanów i proroków: „Pocieszajcie, pocieszajcie mój lud!”

2. Dalej dzisiejsza Ewangelia stawia nam przed oczy postać św. Jana Chrzciciela, proroka, który został posłany, aby przygotować drogę Mesjaszowi.
Jego głos był – jak mówi Pismo – wołaniem „na pustyni”. Obraz pustyni wręcz odruchowo kojarzy się nam z samotnością, zagubieniem i lękiem. Wszystko to boleśnie przeżywamy w dzisiejszym świecie, często także w naszym życiu. Ale to właśnie św. Jan Chrzciciel pokazuje nam, że pustynia może być także opatrznościowym miejscem spotkania z Bogiem. Że na pustyni nasz horyzont staje się o wiele rozleglejszy niż na co dzień. Że wiara, dzięki której Jan dostrzega Zbawiciela, daje szerszy horyzont życia, ukazuje wciąż nowe możliwości i niesie z sobą nową nadzieję.

3. W tym właśnie duchu, na progu tegorocznego Adwentu i zbliżającego się Bożego Narodzenia, piszę do Was mój list, prosząc, abyście nie tracili nadziei, budzili wdzięczność za dobro, którego nieraz doświadczamy pośród łez i nieśli sobie nawzajem pocieszenie. Owszem, żyjemy w czasie poważnego kryzysu. Ale – jak powtarza umiłowany papież Franciszek – „nigdy nie wychodzimy z kryzysu tacy sami, możemy stać się lepsi lub gorsi, nigdy jednak tacy sami. Kryzys może zwiększyć braki, ale może także wydobyć to, co w ludziach najlepsze”. Słyszeliście zapewne, że w tych dniach ukazała się nowa książka Ojca świętego „Powróćmy do marzeń”. Papież przywołuje w niej kilka wydarzeń ze swojego życia, przypominających obecny trudny czas. Jedno z nich szczególnie mocno wryło mu się w pamięć: przyszły Papież był wtedy na drugim roku seminarium, miał dwadzieścia lat. „Pamiętam datę – wspomina. Był 13 sierpnia 1957 roku. Do szpitala zawiózł mnie prefekt seminarium, który zdał sobie sprawę z tego, że nie miałem grypy, którą leczy się aspiryną. Najpierw wyciągnęli mi półtora litra wody z płuca, a potem walczyłem między życiem a śmiercią. W listopadzie operowano mnie, usuwając górny płat płuca. Dlatego wiem z doświadczenia, jak czują się chorzy na koronawirusa, walczący o oddech, podłączeni do respiratora”. Ale to nie koniec opowieści: Ojciec święty wspomina z tamtych czasów także dwie pielęgniarki. Pierwsza z nich zadecydowała o zwiększeniu dawki leku, przez co uratowała młodemu seminarzyście życie, druga do końca walczyła, żeby zachował nadzieję. Od nich nauczył się, co znaczy dobrze używać wiedzy, a także jak ważne jest bycie z drugim i unikanie byle jakiego pocieszenia.

4. Pomimo gęstych mroków epidemii, których nie należy lekceważyć – wskazuje Franciszek w swojej najnowszej encyklice Fratelli tutti – warto odkrywać, że Pan Bóg nadal sieje ziarna dobra. Właśnie w takim czasie odkrywamy, jak wiele zależy nie tylko od wielkich tego świata, ale od zwykłych ludzi, którzy reagują na lęk, poświęcając życie dla innych. Odkrywamy, jak mocno „ludzkie istnienia są splecione i podtrzymywane przez zwykłych ludzi”, którzy okazują się bohaterami nie historii wielkich bitew czy zabiegów dyplomatycznych, ale naszej codziennej historii: lekarzy, pielęgniarek, sanitariuszy, laborantek, salowych, a także kobiet przy kasach supermarketów, sprzątaczek, opiekunek, pracowników transportu, mężczyzn i kobiet pracujących dla zapewnienia usług społecznych i bezpieczeństwa, wolontariuszy, zakonnic, księży. Od ich rzetelności, a często i heroizmu zależy nasze życie i przyszłość. Wiele razy powtarzamy, że nikt nie zbawia się sam. Jak bardzo stało się to prawdą dzisiaj!

5. Jeszcze raz okazuje się także, jak bezcenna jest w naszym życiu rodzina. Gdy państwo zmuszone jest wprowadzić izolację, gdy liczne przedsiębiorstwa, przedszkola, szkoły i uczelnie wyższe nie mogą pełnić swych normalnych funkcji, w mieszkaniach i domach matki i ojcowie, babcie i dziadkowie organizują miejsce pracy, szkołę, kościół i kącik zabawy. Wymagało to i wciąż wymaga kształtowania miłości małżeńskiej i rodzicielskiej według tego, co św. Paweł napisał w swoim słynnym hymnie o miłości – miłości cierpliwej, łaskawej, nie szukającej swego, nie unoszącej się gniewem, nie pamiętającej złego; miłości, która wszystko znosi i wszystko przetrzyma; miłości, która wyraża się w dłuższej rozmowie, wzajemnym wsłuchaniu, w modlitwie i odnalezieniu się na nowo w darze wspólnie spędzanego czasu. W ten sposób, Umiłowani, dajecie najlepszą odprawę „wirusowi egoizmu i obojętności”, wirusowi stresu, zmęczenia i rezygnacji, który w tych dniach może wkraść się w nasze życie. Powtarzam za papieżem Franciszkiem: „Minimalne gesty, które czasem gubią się w anonimowości życia codziennego, gesty czułości, miłości, współczucia – to one tak naprawdę są decydujące, ważne”.

6. Z wdzięcznością myślę w tej chwili o rodzicach, wychowawcach, katechetach, którzy potrafią dać młodym ludziom świadectwo o tym, jak ważna jest prawda o godności człowieka, każdego człowieka od chwili jego poczęcia pod sercem matki; którzy potrafią pokazać, jak cudowny jest język bez wulgaryzmów, kłamstwa i hejtu; którzy z drżeniem serca i fascynacją potrafią wdrażać w świętość – świętość Eucharystii, świętość Jana Pawła Wielkiego, w sacrum kościoła czy katedry, w sacrum ojczystych figur i pomników. Fiodor Dostojewski napisał kiedyś: „jeśli Boga nie ma, to wszystko wolno”. Ja dodaję: „Młody Przyjacielu, jeśli Boga nie masz w sercu, to tylko zdaje ci się, że wszystko wolno, ale to wielka nieprawda”. Podobnej rady udziela wam Papież Franciszek: jeśli jakiś człowiek mówi wam, żebyście nie doceniali doświadczenia osób starszych, pogardzali wszystkim, co minione, a patrzyli tylko w przyszłość, którą on wam oferuje, to czy nie jest to najłatwiejszy sposób pozyskania was do tego, byście robili tylko to, co on wam mówi? Taki człowiek potrzebuje, byście byli puści, wykorzenieni, nieufni; byście ufali jedynie jego obietnicom i podporządkowali się jego planom. Tak działają ideologie – potrzebują one „ludzi młodych, którzy gardzą historią, odrzucają bogactwo duchowe i ludzkie, przekazywane przez pokolenia, którzy pomijają wszystko, co ich poprzedziło” (FT 13). Nie idźcie za nimi, proszę!

7. Ze szczególną miłością i troską spoglądam w ten Adwent 2020 na osoby w podeszłym wieku. Żyjemy w czasach – naucza dalej Papież Franciszek – gdy „ludzie nie są już postrzegani jako podstawowa wartość, […] szczególnie jeśli «nie są jeszcze potrzebni» – jak dzieci nienarodzone – lub «nie są już potrzebni» – jak osoby starsze”. Widzieliśmy – kontynuuje Ojciec święty – „co stało się z osobami starszymi w niektórych częściach świata z powodu koronawirusa. Nie powinni umierać w ten sposób. […]. Nie zdajemy sobie sprawy, że izolowanie osób starszych i pozostawianie ich pod opieką obcych, bez właściwego i bliskiego towarzyszenia rodziny, okalecza i zubaża samą rodzinę. Co więcej, doprowadza do pozbawienia ludzi młodych niezbędnego kontaktu z ich korzeniami i mądrością, której młodzież nie może osiągnąć o własnych siłach” (FT 18-19). Dlatego z wdzięcznością odnotowuję wszystkie inicjatywy, podejmowane w naszym kraju w tym celu, aby nikt z naszych seniorów nie pozostawał bez ciepłego posiłku czy leków, samotny czy skazany na zapomnienie.

8. Także łódź Kościoła jest w tych dniach miotana falami bolesnych wiadomości o upadkach jego prominentnych członków. Jedni boją się, że się wywróci, inni bardzo na to liczą. Ufam, że łódź naszego Kościoła wyjdzie z tej burzy obmyta i odnowiona. Doświadczenie niektórych krajów wskazuje, że Kościół oczyszczony staje się najbardziej bezpiecznym miejscem – miejscem nadziei i sensu życia dla rodzin, dzieci i młodzieży, osób w podeszłym wieku. Więcej, jak często nauczam, on już dzisiaj, w zdecydowanej większości naszych parafii i wspólnot, jest domem, w którym możesz czuć się bezpiecznie, jest wspólnotą, w której możesz znaleźć pomoc i wsparcie.

9. Nasi bracia, biskupi luterańscy, wypowiedzieli w tych dniach ważne zdanie: Bóg nie mówi do nas przez wirusa, Bóg przemawia przez Jezusa Chrystusa, który objawił się nam tak, jak to opisano w Piśmie Świętym i który żyje w naszych czasach przez działanie Ducha Świętego. Ucieszyło mnie świadectwo jednego z kapłanów, który wyznał mi, że leżąc na oddziale covidowym, odnalazł na nowo zdolność godzinnej porannej modlitwy i medytacji oraz odczuł silną potrzebę modlitwy za swoich chorych braci i siostry, także niejako w ich zastępstwie. Każdy z nas może wejść w Adwencie do pustego kościoła i postawić sobie wobec Pana w Najświętszym Sakramencie kilka prostych pytań: „A ja za kogo się modlę?” „Dla kogo żyję?”; „Kogo kocham?”; „Kto ma ze mnie pożytek?”. Bez trudu może też znaleźć kapłana w konfesjonale i uzyskać dar sakramentalnego pojednania z Bogiem, otwarcia serca na Jego przyjście. Serdecznie Was, Umiłowani, do tego zachęcam – do głębokiego przeżycia Adwentu przez uczestnictwo w codziennych Roratach, przez odbycie rekolekcji czy to w swoim kościele parafialnym, czy w internecie, przez powrót do niedzielnej Eucharystii i życia sakramentalnego w swojej świątyni. „Nie zwleka Pan z wypełnieniem obietnicy – powtarzam za św. Piotrem Apostołem – ale jest cierpliwy w stosunku do nas”. W tym duchu z serca Was pozdrawiam i błogosławię w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.
Płock, dnia 1 grudnia 2020 r.

Wasz Biskup Piotr

List Pasterski Episkopatu Polski zapowiadający obchody 20. Dnia Papieskiego

LIST PASTERSKI EPISKOPATU POLSKI ZAPOWIADAJĄCY OBCHODY
XX DNIA PAPIESKIEGO

TOTUS TUUS

Umiłowani w Chrystusie Panu Siostry i Bracia!

Pan Bóg stworzył świat z miłości i troszczy się o niego nieustannie jak gospodarz o swoją winnicę (por. Iz 5, 1-2), a mimo to tym światem wstrząsają rozmaite dramaty i kryzysy. Niektóre z tych kryzysów są skutkiem ludzkiej słabości i grzechu, inne zaś mają przyczyny naturalne (por. Iz 5, 5-7). Dzisiaj jesteśmy właśnie świadkami takiej kryzysowej sytuacji, wskutek której cierpią setki tysięcy ludzi na całym świecie, którzy zachorowali na Covid 19, doświadczając niejednokrotnie niewyobrażalnej traumy. Wielu z nich przeżywało ostatnie chwile swego życia w ogromnym bólu i osamotnieniu. Współczujemy tym, którzy utracili swoich bliskich i przyjaciół lub też mierzą się ze skutkami poważnego kryzysu gospodarczego, lękając się o byt swoich rodzin.

W obliczu tych wstrząsających naszym życiem doświadczeń, człowiek stawia sobie zasadnicze pytania: na jakim fundamencie powinien oprzeć swoją egzystencję, aby była ona stabilna i trwała? Odpowiedź na to pytanie odnajdujemy w słowach dzisiejszej Ewangelii: „Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie: Właśnie ten kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła” (Mt 21, 42). Najpoważniejszym źródłem kryzysów w życiu człowieka, zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i społecznym, jest odrzucenie Jezusa i Jego Ewangelii. Wyjście z tych kryzysów może dokonać się tylko przez całkowite zaufanie Chrystusowi i oparcie się na Nim.

Takie oparcie na Jezusie możliwe jest razem z Maryją i przez Maryję. Wyrazem tego jest zawołanie TOTUS TUUS, widniejące w papieskim herbie św. Jana Pawła II Wielkiego. Te dwa słowa wyrażają całkowitą przynależność do Jezusa za pośrednictwem Jego Matki. Wzywając orędownictwa Maryi i rozważając tajemnice Jej życia, będziemy za tydzień – w jedności z papieżem Franciszkiem – przeżywali dwudziesty Dzień Papieski pod hasłem „TOTUS TUUS”. Przypada on w tym roku w jubileusz stulecia urodzin oraz w piętnastą rocznicę śmierci św. Jana Pawła II. Dlatego chcemy oto na nowo rozważyć sens dwóch ważnych słów, owych „TUTUS TUUS” – „Cały Twój”, które ukształtowały duchowe oblicze Ojca Świętego, by odkryć ich ponadczasową aktualność.

I. W czym się wyraża postawa TOTUS TUUS?

Proces zawierzenia Maryi ukazuje nam ewangelijna scena wesela w Kanie Galilejskiej (por. J 2, 1-11). Maryja jako pierwsza dostrzega trudną sytuację weselników i natychmiast zwraca się do Jezusa z prośbą o pomoc (por J 2, 3). Poleca jednocześnie sługom (por. J 2, 5b), aby zaufali Jej Synowi, wykonując dokładnie Jego polecenia. W autentycznym zawierzeniu Maryi nie ma nic z bałwochwalczego aktu, przeciwnie, jest ono prostą drogą realizacji chrześcijańskiego powołania. Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort w „Traktacie o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny”, w którym swe źródło mają rozważane przez nas słowa „TOTUS TUUS”, pisze: „(…) nasza doskonałość polega na tym, by upodobnić się do Jezusa Chrystusa (…). A ponieważ ze wszystkich ludzi Najświętsza Maryja Panna najbardziej podobna jest do Pana Jezusa, stąd wynika, że spośród wszystkich innych nabożeństw, nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny duszę naszą najbardziej jednoczy z Panem Jezusem i sprawia, że staje się Jemu najbardziej podobna” (Szczecinek 2000, s. 133-134). Zawierzenie Maryi oznacza najpierw pokładanie nadziei w Jej macierzyńskim orędownictwie. Wyznacza ono także konieczność zgłębiania tajemnic Jej życia, aby tak jak Ona podążać za Chrystusem w codzienności.

II. Macierzyńska troska Maryi

Orędownictwo i opieka Maryi były szczególnie widoczne w życiu i posługiwaniu św. Jana Pawła II. Świadectwem tego jest myśl skierowana do młodzieży w Rzymie w 2003 roku: „Mocą tych słów [TOTUS TUUS] mogłem przejść przez doświadczenie strasznej wojny, straszliwą okupację nazistowską, a później także przez inne trudne powojenne doświadczenia”. Szczególnym zaś znakiem troski, jaką Maryja otaczała Papieża Polaka, było jego cudowne ocalenie w czasie zamachu na Placu Świętego Piotra w Rzymie 13 maja 1981 roku.
Maryja i miłość do Niej były od początku obecne w dziejach naszego narodu, czego świadectwem jest pieśń „Bogurodzica”. Opieka Matki Bożej objawiała się z kolei w trudnych momentach naszej historii. Wystarczy przypomnieć cudowną obronę Jasnej Góry w czasie potopu szwedzkiego czy odparcie wojsk bolszewickich w 1920 roku. W okresie zaborów i okupacji jednoczyła Polaków ufna modlitwa i myśl, że naród nie zginie, póki ma swoją Królową. Potwierdziła to Maryja, objawiając się Gietrzwałdzie i przemawiając w języku polskim – w języku narodu, który nie miał wówczas swego państwa na mapach świata. Świadectwem bezgranicznego zawierzenia Maryi były postacie dwóch wielkich Prymasów Polski XX wieku. Słowa kard. Augusta Hlonda: „zwycięstwo, kiedy przyjdzie, będzie to zwycięstwo przez Maryję” uczynił programem swojej posługi jego następca Sługa Boży kard. Stefan Wyszyński. Prymas Tysiąclecia dał temu wyraz w Ślubach Jasnogórskich.
Tak licznie rozsiane po ziemiach naszej Ojczyzny sanktuaria maryjne, będące celem pielgrzymek, świadczą o wielkiej ufności Polaków w orędownictwo Matki Bożej. Znakiem tego są również przydrożne kapliczki, figury i Jej wizerunki zdobiące ściany naszych domów. Jest nim szkaplerz i medalik zawieszone na szyi oraz różaniec. Towarzyszą one nam wszędzie tam, gdzie żyjemy, pracujemy czy tworzymy, w podróży i w różnych okolicznościach naszego życia. Przypominają nam, iż Maryja nieustannie otacza nas macierzyńską miłością i pragnie, abyśmy zawierzyli Jej życie.

III. W szkole Maryjnego zawierzenia

Przez zawierzenie się Matce Bożej jesteśmy równocześnie zaproszeni do szkoły Maryi (por. św. Jan Paweł II, „Rosarium Virginis Mariae”, nr 1, 3, 14 i 43). W scenie Zwiastowania nasza Nauczycielka i Przewodniczka uczy nas całkowitego zaufania słowu Boga. Oznacza ono „zawsze czynić to, co Chrystus nam mówi zarówno w Piśmie Świętym, jak i poprzez nauczanie Kościoła. Nie jest to łatwe – jak napisał św. Jan Paweł II – Często trzeba wiele odwagi, aby postępować wbrew obowiązującym prądom (…). Lecz (…) taki jest właśnie program życia prawdziwie udanego i szczęśliwego” (Orędzie na III Światowe Dni Młodzieży. Rzym, 13 grudnia 1987 roku).
Zażyła więź z Bogiem prowadzi i wyraża się w miłości do drugiego człowieka, zwłaszcza potrzebującego, samotnego, ubogiego i bezradnego. Tu także Maryja jest wzorem, śpiesząc z pomocą swojej krewnej Elżbiecie. Ta miłość – tylko pozornie bezsilna – objawia się także w obecności na drodze krzyżowej i w momencie śmierci Pana Jezusa. Matka Najświętsza do końca – nawet w obliczu cierpienia i trwogi konania – jest blisko Swojego Syna. W Jej sercu – po śmierci Chrystusa – została przechowana wiara Kościoła, który wspierała Swoją modlitwą w oczekiwaniu na dar Ducha Świętego. Maryja Gwiazda Nowej Ewangelizacji jaśnieje jako wzór głoszenia Dobrej Nowiny.
Aby zgłębiać orędzie, które Swoim życiem przekazała nam Maryja, zachęcamy wszystkich do codziennej modlitwy różańcowej. Jest ona prośbą i medytacją kształtującą w nas postawę zawierzenia – „TOTUS TUUS”. Praktykujmy tę postawę, udając się do pracy, do szkoły, uczelni czy choćby na zakupy. Niech będzie ona zarówno wspólną modlitwą małżonków, jak i całych rodzin, a także ludzi samotnych, chorych i cierpiących, pozostających w kwarantannie czy w izolacji. W nawale obowiązków i zadań rozważenie choćby jednej różańcowej tajemnicy będzie źródłem pociechy i natchnienia. Różaniec uczy nas słuchać natchnień Ducha Świętego, kochać Jezusa, służyć Kościołowi, cieszyć się wiarą, być pokornym, posłusznym i ofiarnym. Maryja rozgrzeje nasze oziębłe serca i skieruje je ku służbie bliźnim.

IV. „Żywy pomnik” św. Jana Pawła II

W trud kształtowania wiary i postawy zawierzenia Maryi u młodego pokolenia Polaków włącza się Fundacja „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. Co roku obejmuje ona swoją opieką blisko dwa tysiące zdolnych uczniów i studentów z niezamożnych rodzin, z wiosek i małych miejscowości całej Polski. „Dzięki temu, że od dwóch lat jestem stypendystką Fundacji – pisze w swoim świadectwie Tamara z diecezji zielonogórsko-gorzowskiej – mogę rozwijać swoje talenty i wzrastać. Jestem bardzo wdzięczna za ludzi, których poznałam dzięki Fundacji. Dziękuję wszystkim wspierającym to dzieło. Dzięki Wam stale widzę Miłość Bożą w moim życiu”.

W przyszłą niedzielę – podczas kwesty przy kościołach i w miejscach publicznych – będziemy mogli wesprzeć materialnie ten wyjątkowy, budowany konsekwentnie od 20 lat przez nas wszystkich „żywy pomnik” wdzięczności dla św. Jana Pawła II. Dzisiaj, w obliczu trudności finansowych wielu rodzin, przez składane ofiary mamy szansę podtrzymać, a niejednokrotnie także przywrócić nadzieję w sercach młodych na lepszą przyszłość i realizację ich edukacyjnych aspiracji dla dobra Kościoła i naszej Ojczyzny. Niech udzielone w ten sposób wsparcie – nawet w obliczu osobistych trudności i niedostatków – będzie wyrazem naszej solidarności i wyobraźni miłosierdzia.

Na czas owocnego przeżywania XX Dnia Papieskiego udzielamy wszystkim naszego pasterskiego błogosławieństwa.

Podpisali:
Kardynałowie, Arcybiskupi i Biskupi
obecni na 386. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski,
Jasna Góra-Częstochowa, 27-29 sierpnia 2020 r.

Słowo Biskupa Płockiego Piotra Libery na Niedzielę 13 września 2020r.

SŁOWO BISKUPA PŁOCKIEGO PIOTRA LIBERY
NA NIEDZIELĘ 13 WRZEŚNIA 2020 R.

Kochani Diecezjanie!
W przyszłą niedzielę 20 września 2020 roku Kościół w Polsce będzie obchodził Dzień Środków Społecznego Przekazu. W specjalnym orędziu na ten Dzień Ojciec Święty Franciszek zwraca uwagę, jak ważne jest opowiadanie i utrwalanie w pamięci dobra, które się dzieje wokół nas. Papież pisze: „wierzę, że aby się nie zagubić, powinniśmy oddychać prawdą dobrych historii, takich, które budują, a nie niszczą; historii, które pomagają odnaleźć korzenie i siłę, aby iść razem naprzód”. Zadaniem środków społecznego przekazu, a zwłaszcza mediów katolickich, jest usłużenie tej właśnie sprawie. Mają ukazywać prawdę, dobro i sens rzeczywistości, która nas otacza, a jednocześnie towarzyszyć człowiekowi w drodze, pracy, modlitwie i odpoczynku. Temu właśnie służy nasza diecezjalna rozgłośnia – Katolickie Radio Diecezji Płockiej, która od 29 lat z Płocka i od 27 lat z Ciechanowa nadaje swój program. Cieszę się, że od niedawna kolejnym miastem na medialnej mapie diecezji stał się Rypin na Ziemi Dobrzyńskiej.
Kochani, zachęcam Was, abyście słuchali naszej rozgłośni i z nią się modlili – choćby w południe i o 15.00, bo to jest nasze, a jednocześnie najstarsze diecezjalne radio w Polsce. Doświadczyliśmy niedawno, jak ważna jest rola mediów w czasie panującej pandemii, jak dzięki nim możemy się łączyć we Mszy św. i w niej duchowo uczestniczyć, zwłaszcza chorzy i starsi.
Chcę Was również prosić o wsparcie materialne dla naszego radia. Co 10 lat jako diecezja opłacamy koncesję (170 tys. zł) za nadawanie radiowe do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Po zaciągnięciu opinii Diecezjalnej Rady Programowej KRDP postanowiłem poprosić Was o wsparcie tej inicjatywy. Wasza ofiara złożona za tydzień na tacę, za którą chcę już teraz z serca podziękować, będzie też wyrazem troski i odpowiedzialności za Kościół diecezjalny i jego media, tak ważne w dobie nowej ewangelizacji.
Pozdrawiam Was serdecznie z Tumskiego Wzgórza, zapewniam o mojej modlitwie i przekazuję pasterskie błogosławieństwo – w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego!
Płock, dnia 4 września 2020 r.

† Piotr Libera
Biskup Płocki